-
Święta dziękjedzenia i dziękowania
Jesienią w kościele, gdzie mam mieszkanko zawsze jest duża impreza. To chyba zawsze na moją cześć, bo akurat wypada w rocznicę mojego pojawienia się tutaj. Czuję się wyróżniony, że tak wszyscy świętują myśląc o mnie. Mówią wtedy dużo o święcie „Dzięk…” lub o święcie „żniwno-…” Hmm…. przyznam, że to zbyt skomplikowane nazwy i pamiętam tylko początek tych określeń. Jedno jest pewne – zawsze jest mnóstwo jedzenia. Stąd nazwałem święto: „święto dziękjedzenia”. Chyba chodzi o dziękowanie jedzeniem? Tak myślę – z własnych wnikliwych obserwacji… Wszystkie myszy i szczury w okolicy najadają się do syta, a nawet więcej… Muszę się przyznać, że boli mnie zawsze dwa dni żołądek po tym objadaniu się……