-
Śmierć nie musi straszyć
Ewangelia Św. Jana 14,1-7 Moi Drodzy, żyjemy w kulturze, w której ceni się młodość, dobry wygląd (a może nawet bardziej wizerunek?), siłę i to najlepiej tą siłę przebicia… Uciekamy więc przed wszystkim, co wiąże się z tematem słabości i starości, nie doceniamy zmarszczek i siwych włosów, uciekamy przed tematem choroby i śmierci. Może to takie po prostu ludzkie, kiedy uciekamy przed cierpieniem, niewygodą, bólem i smutkiem? A przecież, jak to lubią mówić niektórzy: śmierć jest jedynym stałym pewnikiem naszej przyszłości… Moi drodzy, dlaczego więc w dzisiejszym czytaniu Starego Testamentu Kohelet uczy nas inaczej? Starożytny mędrzec twierdzi, że to w „domu żałoby” nasze serce staje się lepsze: od smutku. To tam…
-
Czy Bóg potrzebuje ofiary?
Ewangelia Św. Jana rozdziały: 18-19 – opis pojmania, męki i śmierci Chrystusa Czy śmierć Chrystusa to porażka? Czy to największa w świecie przegrana? Jak lubią mówić ateiści… A może nie mogło być inaczej? Może Jezus MUSIAŁ umrzeć, jak naucza większość teologów? Co sądzicie o wydarzeniach Wielkiego Piątku? Jakie znaczenia dla nas dzisiaj ma śmierć Chrystusa? Tradycyjna teologia chrześcijaństwa zachodniego (zarówno rzymskokatolicka, jak i protestancka) bardzo rozbudowała temat mesjańskiej ofiarniczej męki Jezusa. Warto dzisiaj, moi Drodzy, zauważyć że jedynie ofiarniczy sens męki Jezusa może prowadzić do błędnych teologicznych implikacji obrazu Boga, jako tego, którego należało przebłagać przez krew i ofiarę krzyżową by uratować ludzkie istnienia od grzechu i kary. Warto tą…
-
Codzienna potrzeba łaski
Kondycja natury ludzkiej oraz – jak spostrzega ks. Jan Wesley – nasza niedoskonałość, która sprawia, że nie jesteśmy wolni od niewiedzy, słabości czy błędów[1], dążą albo do przepaści neurotycznego lęku albo do szukania ratunku w łasce Najwyższego. Poprzez Bożą łaskę ks. Jan Wesley rozumie niezasłużone a pełne miłości zbawienne działanie Boga w ludzkim życiu. Dokonuje się ono dzięki działaniu Ducha Świętego[2] w życiu tych, którzy zawierzyli swoje życie Jezusowi Chrystusowi. Założyciel metodyzmu wyróżniał trzy etapy działania łaski Bożej: „łaska uprzedzająca”, która jest dostępna wszystkim ludziom i poprzedza zbawienie człowieka, i jest dalej obecna w dającej zbawienie „łasce usprawiedliwiającej”, a następnie wydaje owoc jako „łaska uświęcająca” wspomagająca człowieka w osiągnięciu celu zbawienia czyli świętości…
-
Lęki codzienne
Zjawisko ludzkiego lęku i szerokie zagadnienia z nim związane to codzienne zagadnienia, których się uczę w mojej duszpasterskiej praktyce. Dużo w tym temacie ma do powiedzenia zjawisko uzaleźnień. Jednak nie tylko. Lęk jest bardziej powszechnym zjawiskiem niż katar. Jego nasilenie i odmiany są oczywiście bardzo zróżnicowane, jednak to właśnie przede wszystkim z lękiem zmagamy się w temacie ludzkiej grzeszności. Literatura psychologiczna dostarcza wiele dowodów na to, że istnieje silny związek pomiędzy odczuwaniem niepokoju a społecznym zachowaniem jednostki. Przytoczę tutaj chociażby jedną myśl, że pod wpływem silnych i długotrwałych bodźców lękowych następuje zahamowanie rozwoju osobowości człowieka: kurczy się jego wolna przestrzeń, zmniejsza jego pole decyzji, dominuje postawa „od” otoczenia[1]. Nie muszą…
-
Teraz wiesz, że mnie potrzebujesz, bo sam nie dałeś rady.
Ewangelia Św. Jana 21,1-19 Uczniowie idą łowić ryby. Wracają po wstrząsających wydarzeniach śmierci Jezusa i po szokującym zmartwychwstaniu do zwykłej codzienności. Wracają do swoich zwyczajnych zajęć po trzech latach spędzonych u boku Jezusa. Na pewno ostatnie wydarzenia potoczyły sie inaczej niż oczekiwali. Pewnie chcieli żyć długo i szczęśliwie u boku Jezusa. Marzyli może by został ich królem. Wstrząsające wydarzenia pojmania i ukrzyżowania Jezusa, na pewno przyniosły wielkie rozczarowanie, niezrozumienie, frustrację i ból po stracie tak cennej osoby. Jeszcze ich rozpacz i smutek nie minął, a już kolejne niepojęte wydarzenie zmartwychwstania wprawiło ich w zdziwienie. Może idą łowić ryby by odpocząć od niezwykłości, których nie do końca pojmują? Ale czy da…
-
Serce większe od myszy
Witajcie Moi Drodzy! Właśnie wracam od mysiego kardiologa (to taka mysz, która się zajmuje sercem i się na nim zna). Okazało się bowiem coś niezwykłego – otóż mam za duże serce. Nie wydaje mi się, że to jakiś problem dla mnie osobiście. Ale inne myszy wysłały mnie właśnie do lekarza martwiąc się, że się ze mną dzieją niezwykłe rzeczy. Zaczęło się całkiem niepozornie. Do mojego wielkiego domu, którzy wszyscy nazywają „Kościołem” przyjechał jakiś wyjątkowy gość. Podejrzewam, że to jeden z tych, co ich nazywają „celebrytami” w telewizji u sąsiadów. Wszyscy mówili o nim i wszyscy się nim zachwycali, miał na imię „Ewangelista”. Słyszałem, jak mówił, że należy wyznać swoje grzechy…
-
Czekając na…
Witajcie. Jak już pewnie wiecie, żyję teraz już nie jako zwykła mała mysz, ale wszystkim znana Mysz Kościelna. Mam za sobą różne przygody, nie zawsze szczęśliwe i dlatego dzisiaj postanowiłem, że nie wyjdę ze swojej dziury póki świat się nie zmieni na lepszy. (parę godzin później) Witajcie znowu. Nudzę się czekaniem, aż się świat zmieni na lepsze. W ostatnich godzinach przeczytałem gazetę, umyłem kubeczek i wypiłem chyba z 3 herbaty, chodziłem po swoim małym mieszkanku i mam wrażenie że udeptałem nawet ścieżkę na podłodze. Chyba jest w kształcie owalu. Wyjrzałem ze swojej dziury kilka razy, ale nie widzę zmian. Świat się nie zmienił na lepsze. Czekam dalej. (parę godzin później)…