Kobiecy dialog
Niezwykle ciekawym jest dialog międzyreligijny w łonie dyskursu feministycznego. Teolożki cechują się wyjątkową otwartością na treści pochodzące z innych tradycji religijnych. Jako reprezentantki odmiennych religii, czerpią od siebie nawzajem, uzupełniają własne źródła, łączą różne tradycje. Ten swoisty synkretyzm feministyczny zachowuje własne granice ortodoksyjności czy też odmiennej tożsamości wyznaniowej, lecz na pewno są to granice zupełnie inaczej kreślone, niż granice teologii uprawianej przez mężczyzn.
Kobiety budują feministyczny dialog na refleksji nad doświadczeniami wyróżniającymi je spośród świata mężczyzn – tak więc kultywują uniwersalne treści wspólne kobietom na całym świecie. Możemy wyróżnić tutaj doświadczenia z dziedziny fizjologii (cykle menstruacyjne, ciąża i poród, karmienie piersią i opieka nad dziećmi), mentalne (przywiązanie do rodziny, silne więzi międzyludzkie, potrzeba harmonii z naturą, potrzeba tworzenia i wyrażania się dzięki szeroko pojętej sztuce) czy też społeczne (doświadczenie dyskryminacji płciowej, trudności ekonomiczne, prześladowania). Te, z pozoru nieteologiczne doświadczenia, w dyskursie kobiecym odnajdują nową przestrzeń znaczeniową i nabierają sensu w holistycznej perspektywie łączenia życiowego sacrum i profanum.
Warto tutaj zaznaczyć, że feministki w łamach chrześcijaństwa również praktykują dialog, czerpią z odmiennych tradycji wyznaniowych symbole, treści, odmienną interpretację Pisma czy Tradycji. Teolożki we własnej twórczości sięgają równie swobodnie do źródeł pozakanonicznych, apokryficznych. Głosy katoliczek łączą się z głosami luteranek, metodystek i teolożek innych wyznań.
Kobiety potrafią budować głęboki dialog ekumeniczny i międzyreligijny, szukając wspólnego dobra i pokoju. Doświadczam w tych kobiecych gronach trudno wytłumaczalnego spokoju duszy, który jest jak „powrót do domu”, po trudnościach doświadczeń ciernistych dróg fundamentalistycznych dyskusji i teologicznych walk „o prawdę”. Bo w głębi serca nigdy nie czułam, że chodzi tak naprawdę o tą Prawdę, lecz bardzo często o chore ambicje, ukryte lęki, brak wiedzy…
Jeden Komentarz
Bogumiła
To prawda , mam bardzo podobne , a wręcz tożsame odczucia . Tylko mądre , rozważne i pełne miłości oraz tolerancji połączenie elementów poszczególnych religii może prowadzić do Prawdy. Bóg jest niepojęty i nie sposób określić Go ( Ją ) poznaniem li tylko racjonalnym , trzeba Boga czuć intuicyjnie , a to niezmierzony ocean myśli , uczuć , refleksji i natchnień Ducha Świętego. Niestety , stanowisko rodzimego Kościoła Rzymskokatolickiego ze swoją skostniałą kulturą patriarchalną i promowaniem „jedynie słusznej i nieomylnej ” drogi w wierze czyni wiele szkód w dialogu ekumenicznym ,a rola kobiety postrzegana jest przez pryzmat uprzedzeń i dyskryminacji uprawianych przez pozbawionych szerszego oglądu duchownych katolickich płci męskiej. Owi mężczyźni bezzasadnie uzurpując sobie wyłączne prawo do sprawowania Sakramentów w sposób nieuprawniony wykorzystują płeć Chrystusa do ograniczania kobiet w rozwijaniu darowanego im właśnie przez Boga ( a wyraźnie zaznaczonego w działalności Chrystusa ) charyzmatu i potencjału duchowego. Być może wiele dramatów za które przeprasza dziś Kościół katolicki ( pedofilia ) nie miałoby miejsca w przypadku sprawowania posługi kapłańskiej przez Dzieci Boże płci obojga 🙂