internetowy break
Sporadycznie się tutaj pojawiam i nie ma nowych wpisów. Ciągle żyję i wciąż myślę, tylko nie wpisuję 😀 Pod koniec lata w moim życiu pojawił się mały mężczyzna, który bardzo absorbuje uwagę. Wolny czas (jeżeli takie zjawisko jest jeszcze udziałem mojego życia?) poświęcam Stasiowi i Zosi (odrobinę starszej siostrze Stasia). Taki mój wybór. Dzieciaki to najbardziej odpowiedzialne zadanie misyjne, na jakie się może człowiek zdecydować. Internet więc ograniczam do poczty i fejsbuka. Jak tylko dzieciaki troszkę podrosną wrzucę tutaj przynajmniej trochę tekstów, które powstały ostatnio. Poza tym lubię moja pracę/służbę więc duszpastersko 'trwam wspólnie’ z innymi, ale obecnie więcej w realu, niż necie. Pod koniec grudnia przeprowadziliśmy się z Wwy do Olsztynka, więc remont, przeprowadzka, sprzątanie zajmuje spory czas naszej codzienności. Lubię sobie pisać na blogu, bo to dla mnie mój pamiętnik. Lubię też, jak komentujecie i dyskutujecie z moimi myślami. Więc do zobaczenia soooooooooooooon 🙂
ps. Wbrew pospolitym stereotypom 'matki’ – jako dosyć obciążonego kulturowo 'gatunku kobiety’ – chciałabym nadmienić, że matki nie myślą jedynie o pieluchach, kaszkach i misiach. Ich zwoje mózgowe się nie prostują a refleksja nad rzeczywistością nie stępia. Pewnego rodzaju 'alienacja społeczna’ z wyboru/bądź i nie – to wynik natłoku obowiązków, które chętnie by rozdzieliły w ręce chętnego pomóc otoczenia (jeżeli takie istnieje). Niestety macierzyństwo to twarda życiowa nauka dokonywania wyborów, rezygnacji i szukania drogi 'mniejszego zła’. To też społeczna walka o własne prawa i realizację własnych potrzeb. Trudny czas. Ale kobiety – płeć silna – dają radę 😉
Jeden Komentarz
Bogdan
Dobrze wybrałaś – najwcześniejsze lata życia dziecka to czas mamy (i taty) a nie żłobka i przedszkola… 🙂