podobni do Jezusa (homilia do dzieci)
Łk 1,1-4;4,14-21
Dawno, dawno temu, tak, że już prawie nikt o tym nie pamięta, daleko, daleko stąd – za morzami, za ciemnymi lasami, za rozległą pustynią i za wysokimi pagórkami, żyli ludzie, którzy marzyli, aby być szczęśliwymi i wolnymi od problemów, chorób, trosk i zmartwień. Marzyli, aby budzić się z uśmiechem na twarzy i zawsze być zadowolonymi z życia. Próbowali na różne sposoby uzyskać poczucie szczęścia, ale im się nie udawało. Okazało się, że ani bogactwo, ani sława, ani praca, ani dalekie podróże nie dają bowiem prawdziwego szczęścia.|
Było też wielu ludzi, którzy urodzili się chorzy, którzy żyli podczas wojny, którzy byli tak biedni, że nie mieli co jeść, ani pić. Było im w życiu źle i niewiele mogli zrobić, by zmienić swoją sytuację. Nie mogli też znaleźć nikogo, kto by mógł im pomóc.
Wszyscy oni oraz poszukiwacze mądrości świata, którzy chcą rozwiązać tajne i zawiłe zagadki życia, szukali recepty na szczęście. Kiedy wypróbowali już wszystkie swoje pomysły jak zostać szczęśliwymi lub jak innych obdarzyć wolnością i szczęściem, a żaden z nich nie zadziałał – modlili się o pomoc do Boga, który ich stworzył. Szukali mapy, która zaprowadzi ich do ich wolności, szczęścia i bliskości z Bogiem.
Wtedy pewnego razu pojawił się w tej odległej krainie najlepszy nauczyciel, jaki kiedykolwiek istniał. Był on najfajniejszym nauczycielem, który nie tylko był mądry, ale też był najlepszym przyjacielem, jaki kiedykolwiek pojawił się na ziemi. Gdziekolwiek przebywał, wszyscy słuchali go z uwagą, a niektórzy nawet z otwartymi ze zdumienia ustami. Miał na imię Jezus.
Pewnego razu, w dniu kiedy wszyscy spotykali się, aby czytać Pismo Święte i modlić się, Jezus został poproszony o powiedzenie kilku słów. Otworzył niezwykłą, pełną zagadek i pięknych historii księgę, jaką jest Pismo Święte i przeczytał wspaniałą przepowiednię na temat wolności i szczęścia. Mówiła ona, że Bóg, który stworzył cały świat postanowił pomóc ludziom w odnalezieniu ich szczęścia, że pomoże on wszystkim, którzy potrzebują pomocy, ratunku, uzdrowienia i nakarmienia. Wszyscy słuchający tych słów rozmarzyli się. – Ach – myśleli – kiedyś spełni się ta przepowiednia i będziemy mogli żyć inaczej. Kiedyś odnajdziemy mapę, która zaprowadzi nas do szczęścia.
Jezus czytał dalej. Przepowiednia bowiem mówiła jeszcze o specjalnym posłanniku od samego Boga, który pomoże ludziom odnaleźć ich wolność, szczęście i drogę do Boga. Kiedy skończył czytać tą piękną przepowiednię i kiedy wszyscy słuchający go siedzieli z rozmarzonymi spojrzeniami, rzekł nagle: – Dzisiaj spełniła się ta przepowiednia i spełniły się Wasze wszystkie marzenia. Nie musicie już czekać ani chwili dłużej!
Wszyscy jakby nagle obudzili się ze snu, i zszokowani zaczęli się zastanawiać: – Jak to? Dziś? Teraz? Już? Jak to możliwe, że jeszcze o tym nic nie wiemy….?
Wielkie zdziwienie ogarnęło wszystkich. Ich rozmarzone oczy napełniły się teraz zdumieniem.
Jezus nie tylko był najwspanialszym nauczycielem, ale okazał się też właśnie tym specjalnym posłannikiem od Boga Stwórcy, który uzdrawiał chorych, karmił głodnych i pomagał wszystkim, którzy potrzebowali pomocy. Jego życie okazało się prawdziwą mapą, dzięki której inni ludzie mogą odnaleźć ścieżkę do Boga i do szczęścia, drogę do wolności. Słowa Jego nauki to niezwykłe wskazówki, Jego sposób postępowania to prawdziwe ścieżki na mapie, a Jego osoba to specjalny szlak prowadzący do spełnienia marzeń wielu, do wielkiego skarbu szczęścia, do samego Boga.
Opowiem Wam coś jeszcze w wielkiej tajemnicy. Całkiem niedaleko, tuż za rogiem najbliższej ulicy mieszka Krzyś. Krzyś w piątek w szkole dał dwie kanapki swojemu koledze. Nic nadzwyczajnego – myślicie? Otóż powiem Wam jeszcze, że tego kolegi nikt nie lubi i Krzyś też za nim nie przepada. Ten kolega jest zwyczajnie nudny, niemiły i ma niemodne ubrania. Wygląda dziwnie. Ale Krzysiek przypadkiem dowiedział się, że ten kolega czuje się źle, boli go strasznie żołądek, bo jest głodny i nie ma nic do jedzenia. Krzyś wiedział, że gdy da kanapki swojemu koledze, będą się z niego śmiali inni. I tak też się stało. Wszyscy się śmiali, że Krzyś pomógł komuś, kogo nikt nie lubi. Ale Krzysiek nie żałuje, że pomógł. Teraz zawsze będzie zabierał do szkoły kanapki nie tylko dla siebie, ale i dla kolegi. W ten sposób on też stał się częścią mapy, którą jest Jezus. Nie tylko on.
W tej samej szkole, co Krzyś uczy się Zosia. Jest starsza od Krzyśka o dwa lata, dlatego zupełnie się nie znają. Zosia też jest chrześcijanką, tylko chodzi do innego Kościoła. Nawet nie wiedzą o swoim istnieniu. Ale Zosia jest wyjątkowa dla swoich koleżanek. Przyjaźni się z wieloma osobami, z którymi mało kto lubi przebywać. Jest ona przyjaciółką dla kilku dzieci, które są poważnie chore i jeżdżą na wózkach inwalidzkich. Same nie potrafią chodzić. Zosia pomaga im, zabiera na przejażdżki i razem spędzają wolne chwile. Jej koleżanki z klasy dziwią się, że ma takich znajomych, skoro sama jest zdrowa. Ona jednak jest bardzo szczęśliwa, że może komuś pomóc i sama dobrze się bawić. Zosia jest również częścią mapy, którą jest Jezus. Nie tylko ona.
Im bardziej bowiem jesteśmy podobni w tym, co mówimy, robimy, jak się zachowujemy do Jezusa, tym bardziej stajemy się prawdziwą mapą do szczęścia i wolności dla innych. Kiedy chcemy tyle dobrego dla innych, jak wiele dobrego chcemy dla siebie, stajemy się małą wskazówką na mapie Jezusa. Kiedy dbamy o innych, tak jak potrafimy zadbać o siebie, stajemy się małą ścieżką na mapie Jezusa. Kiedy pamiętamy o tych, którzy cierpią, są głodni i nieszczęśliwi, kiedy staramy się im pomóc, jesteśmy drogowskazem, który prowadzi do Jezusa. Kiedy szanujemy tych, którzy różnią się od nas: chodzą do innego Kościoła, mają inne zwyczaje, inaczej się modlą, naśladujemy Jezusa, który pragnie, aby wszyscy chrześcijanie potrafili żyć we wspólnej miłości.
Jezus dzisiaj jest prawdziwą mapą do największego skarbu na ziemi: do wolności i szczęścia. Czy Ty też jesteś częścią mapy Jezusa? Czy pomagasz innym odnaleźć szczęście, wolność i Boga?
~~~~~~
Opublikowano w BIBLIOTEKA KAZNODZIEJSKA