Dwa światy (kazanie do dzieci)
Zapraszam was dzisiaj do świata „lepszych” i „gorszych”. W tym świecie gorsi i lepsi starają się być lepszymi, ale wygrywają tylko lepsi. Lepsi robią wszystko, aby gorsi, wiedzieli, że są gorsi, a że lepsi to ci lepsi. Pewnie myślicie, że lepsi są szczęśliwi a gorsi są nieszczęśliwi. Pozornie może tak być. Ale to jedynie pozory, więc prawda jest inna. Lepsi starają się być szczęśliwi, ale słabo im to wychodzi. Najczęściej są bardzo zmęczeni udowadnianiem tego, że są lepsi i szczęśliwi, a w głębi serca boją się, że znajdzie się ktoś lepszy i że staną się gorsi. Lepsi są również bardzo zmęczeni udawadnianiem gorszym, że są gorsi. Aby gorsi uwierzyli, że są gorsi, lepsi ich krzywdzą. Gorsi wtedy są nieszczęśliwi, a lepsi widząc, że gorsi są nieszczęśliwi, cieszą się, że są lepsi. Lepsi bardzo są zmęczeni krzywdzeniem gorszych i nie przynosi im to prawdziwego szczęścia. Lepsi często chorują na serce, ale to ukrywają, aby nie stać się gorszymi. Przecież lepsi muszą być zawsze lepsi. Gorsi nie mogą być lepszymi, a lepsi im mówią, że tylko wtedy mogą być szczęśliwi. Gorsi więc są nieszczęśliwi, że nie mogą być lepsi. Lepsi bardzo nie lubą gorszych, ale jeszcze bardziej nie lubią, kiedy gorsi jednak są szczęśliwi. Przecież to lepsi wiedzą, że tylko lepsi mogą być szczęśliwi. Świat lepszych i gorszych jest bardzo mały i ciasny. Nie ma tutaj zbyt wiele powietrza. Można się z tego powodu nawet udusić. Jak się czujecie w takim świecie? Zabawnie? Dusznie? A może nieszczęśliwie?
Dzisiejsza Ewangelia pokazuje nam dwa światy. Jeden właśnie poznaliśmy. Jest to świat „lepszych” i „gorszych”. Z tego świata pochodzi faryzeusz Szymon. Szymon i inni faryzeusze dużo wysiłku wkładali w to, aby być „lepszymi”. Szczególnie w dziedzinie religijnej. Wypełniali wszystkie przykazania, ale nie lubili bardzo „gorszych”, którzy nie potrafili lub nie chcieli być tak religijni, jak oni. Faryzeusze byli więc „lepsi” i starali się nie mieć nic wspólnego z „gorszymi”, dlatego gardzili nimi i krzywdzili ich.
Kiedy faryzeusza Szymona odwiedza Jezus, okazuje się, że jest jeszcze inny świat. W tym odmiennym świecie nie rządzą „lepsi”, ale sam Bóg. Wszyscy zaś wcale nie tyle chcą być „lepszymi”, by gardzić „gorszymi”, lecz każdy chce być blisko Boga i drugiego człowieka. W tym świecie Bóg okazuje łaskę, która przemienia każdego, kto jej doświadcza. Łaska ma niezwykłą moc. Każdy, kto jej doświadczył, stał się innym człowiekiem. Ta przemiana ma niewiarygodną siłę, której owocem jest miłość, wdzięczność, radość, pokój… Ta wielka siła odmienia motywacje, wartości, zmienia cały świat. To wielki dar. Ten wspaniały świat jest światem Jezusa.
Kiedy Jezus odwiedza faryzeusza Szymona, przychodzi do niego pewna kobieta. Dzięki temu, że Jezus i Szymon pochodzą z odmiennych światów, widzą kobietę w odmienny sposób. Faryzeusz Szymon wie i widzi, że kobieta jest „gorsza”. Jest zniesmaczony, że Jezus pozwala jej obmyć swoje stopy i że nie traktuje jej tak, jak „lepsi” traktują „gorszych”.
Jezus zaś widzi, że kobieta pod wpływem łaski Boga, ma ogromną miłość i wdzięczność. Widzi jej łzy i radość, oraz wyjątkowe szczęście. Cieszy się, że tak ogromnie się zmieniła.
Jezus pokazuje Szymonowi, że z perspektywy łaski, każdy wydaje się całkiem inny niż w jego świecie „lepszych” i „gorszych”. Co więcej ci, którzy doświadczyli łaski potrafią kochać i okazywać szacunek innym. Szymon traktował kobietę jako „gorszą”, a sam myślał o sobie jako „lepszym”. Ale to kobieta potraktowała Jezusa z należnym szacunkiem i miłością, mimo, że to nie ona była gospodarzem domu, a właśnie Szymon. Zobaczcie drodzy, że Szymon, mimo, że był ze świata „lepszych” nie potraktował Jezusa jak się traktuje proroka, znakomitego nauczyciela i wyjątkowego gościa. Wiara kobiety, którą traktowano jako „gorszą” okazała się wyjątkową i została dostrzeżona, pochwalona przez Jezusa. Faryzeusz Szymon, który starał się zawsze być „lepszym” religijnie, okazał się z porównaniu z wiarą kobiety – mało wiernym.
Jezus przyniósł wszystkim ludziom nowy świat, nazywał go „królestwem Bożym”. Dzisiaj też zaprasza nas do tego świata. Każdy jest zaproszony. Nie ma w tym świecie „lepszych” i „gorszych”, są zaś ci, którzy doświadczyli łaski Bożej, którzy kochają, są wdzięczni, którzy pragną żyć dla Boga i innych ludzi. Od Ciebie zależy w jakim świecie żyjesz. Porzuć ciasny, duszny świat „lepszych” i „gorszych”. Otwórz się na miłość Boga, łaskę i nowe życie z Chrystusie Jezusie. Tutaj wszystko jest możliwe, tutaj nauczysz się być szczęśliwym. Amen.
Jeden Komentarz
Kazimierz
Bardzo dobrze, że poruszyła Szanowna Pani problematykę dwóch światów. Problem ludzi „lepszych i gorszych” spotykamy niemal codziennie. W okresie międzywojennym XX wieku jakże często mówiło się w ludowych opowiadaniach o kłócących się Żydach w Bóżnicy na zasadzie, że to są istne „trzy światy”. Żydzi podobno mieli się kłócić o pieniądze, tak jak ten problem znamy z Ewangelii o świątyni jerozolimskiej. Czy tak było naprawdę? – niech to już historia oceni te starodawne dzieje! Natomiast w latach 80-tych XX wieku mówiło się o Świadkach Jehowy na zasadzie, że „z wami to są trzy światy”. Podstawą takiego twierdzenia była głoszona przez nich teoria, że pierwszy świat to był ten z czasów Noego do potopu, drugi – to ten obecny, z dodaniem świata przyszłego, który „stoi na progu naszych drzwi”. Tak więc jak to jest z tymi lepszymi i gorszymi? Ano jest to temat na szerszą pracę naukową, którą polecam uwadze Szanownej Pani, którą pozdrawiam.